Nazwę wymyślałam kilka lat temu, a po otwarciu działalności dołożyłam proste hasło – z miłości do piękności. Dlaczego? Od kiedy tylko sięgam pamięcią wstecz przypominam sobie, że zawsze fascynowały mnie w ludziach ich twarze. Potrafię całymi godzinami obserwować ludzi w kawiarniach, klubach, na ulicy. Zwiedzając świat fotografuję napotykanych ludzi, obserwuję jak wyglądają kobiety, patrzę na ich twarze. Na zajęciach z plastyki rysowałam wyłącznie portrety, a gdybym zajmowała się rzeźbą, zapewne tworzyłabym głównie popiersia. Zajmuję się więc makijażem – makijażem kolorowym, okolicznościowym i makijażem trwałym, permanentnym. Można to robić w różny sposób, ja skupiłam się na makijażu kolorowym, okolicznościowym, upiększającym – zwał, jak zwał – rzecz w tym, że kosmetykami kolorowymi poprawiam wygląd twarzy, czynię małe cuda podkreślając to, co najładniejsze przy jednoczesnym korygowaniu niedoskonałości. Widzę szczegóły, kształty, poprawiam je w myślach i każdą twarz, która zwraca moją uwagę zapamiętam na długo, będę ją odtwarzać w myślach z fotograficznymi szczegółami. Nigdy się tego nie uczyłam, od zawsze to miałam, a z czasem zrozumiałam, że to coś więcej niż zmysł, to pasja, która zmieniła bieg mojego życia.
Mogę śmiało powiedzieć, że w tym zawodzie mam już lata doświadczenia. Początek to nauka we Francuskiej Szkole Wizażu, Stylizacji & Charakteryzacji w Krakowie (tuż po studiach pedagogicznych na Uniwersytecie Śląskim) .Trzymając w rękach dyplom ukończenia szkoły wiedziałam już na pewno, że nie wyobrażam sobie innego zajęcia, oraz że z całego dziedzictwa makijażu, ja kocham ten upiększający, pozbawiony elementów charakteryzacji i szerokiej stylizacji. Tak jest do dnia dzisiejszego.
Potem było już tylko ciekawiej – długie lata w perfumerii Douglas, gdzie pracowałam od samego początku jako wizażystka. Zdobyte tam doświadczenie to setki umalowanych twarzy, wyjazdy na konkursy makijażowe, II miejsce w konkursie na wizażystę regionu, wiele szkoleń (m.in. z Anią Orłowską), a także makijaże do lokalnych konkursów piękności (Miss Beskidów itd.), i teledysków czy sesji zdjęciowych.
Na makijażu jednak nie zamknęłam swoich umiejętności, z czasem pokochałam stylizację rzęs, wyspecjalizowałam się w metodach łączonych i wyjątkowej trwałości rzęs, jakie zakładam, aż ostatecznie odkryłam nową pasję – makijaż trwały (permanentny). To dziedzina, której obecnie poświęcam najwięcej czasu i pieniędzy.
Po drodze zaczerpnęłam wiedzy z zakresu marketingu, grafiki i prostej księgowości, co dziś umożliwiło mi samodzielnie tworzyć stronę, którą właśnie przeglądasz, oraz wszelkie reklamy i materiały, na jakich pracuję. Wszystko co tu znajdziesz to moje pomysły, moje poczucie estetyki i dbałości o szczegóły, które mówią o mnie więcej niż słowa tutaj zawarte.
Od roku 2017 prowadzę zajęcia z wizażu i stylizacji rzęs na kierunku kosmetologia w Bielskiej Wyższej Szkole im. Józefa Tyszkiewicza w Bielsku-Białej.
1 marca 2018 otwarłam jedno z najnowocześniejszych studio wizażu i makijażu permanentnego w Polsce mieszczące się w Bielsku-Białej przy ul. Jana III Sobieskiego 185.
Od 11 marca 2018 jestem licencjonowanym trenerem makijażu permanentnego. Szkoliła mnie Małgorzata Ruprich – absolwentka Oxford Brookes University, Juror Mistrzostw Polski w Makijażu Permanentnym. Nadzorowałam pracę studentek kosmetologii podczas warsztatów linergistycznych w GWSH w Katowicach.
Całe życie wyznaje zasadę by wszystko robić najlepiej jak tylko potrafię, toteż wszelkie usługi, jakie wykonuje, zawsze robię na 100%. Zadowolona klientka jest dla mnie najważniejsza, nigdy nie liczę czasu jaki jej poświęcam i nie myślę w kategoriach zysków.
Twoja radość – moja satysfakcja. Tak jest prościej.
Od zawsze w realizacji swoich usług stawiałam na jakość. Stosuję najlepsze na rynku produkty, sama angażując się na 100% i z wielką przyjemnością słucham próśb i uwag swoich klientek, również tych krytycznych. Hasło jakie przyświeca mojej działalności to „nowa jakość usług„, ale co to znaczy w praktyce?
Pomimo tego, że już przeważnie w styczniu mam zarezerwowane wszystkie soboty na makijaże ślubne do końca roku, nie wymagam od nikogo zadatków. Spotykam się z moimi klientkami na zasadzie współpracy i zaufania. Wy ufacie mi, a ja Wam. Miałam już kilka przypadków, gdy ślub został odwołany dosłownie na dwa tygodnie przed terminem. Nie miałabym sumienia karać jeszcze za to jakąkolwiek opłatą niedoszłą Pannę Młodą. Jeśli jesteś zmuszona zmienić termin lub zrezygnować, poinformuj mnie tylko proszę – wiele klientek mam zapisanych z adnotacją o możliwość wcześniejszego spotkania gdyby „coś się zwolniło”. Naprawdę nie ma problemu.
Chciałabym to jasno podkreślić – to Ty jesteś klientką, Ty i Twoje potrzeby są najważniejsze, nie moje. Dla mnie najważniejsze jest Twoje zadowolenie i Twoja dobra opinia o jakości moich usług. Dzięki takim właśnie opiniom, które przekazywane są przez znajome znajomym, mam największą ilość pracy. Dlatego np. jeśli nie będę usatysfakcjonowana efektami drugiego zabiegu makijażu permanentnego, prawdopodobnie zaproszę Cię na trzeci za który nie poniesiesz kosztów. To Ty jesteś moją wizytówką i zrobię dla Ciebie wszystko jak potrafię najlepiej.
Jeśli przyjedziesz do mnie na konsultację określenia możliwości naprawy makijażu permanentnego wykonanego w innym miejscu, powiem szczerze co możemy zrobić. Nie poniesiesz żadnych kosztów tego spotkania. Jednak gdy stwierdzę, że nawet przeprowadzona przeze mnie korekta może nie spełnić oczekiwanych przez Ciebie efektów, skieruję Cię do odpowiedniej kliniki dysponującej najlepszej jakości laserami dostępnymi na rynku. Muszę być pewna, że wychodząc z mojego gabinetu będziesz chciała mnie w przyszłości polecić swoim znajomym.
W przypadku makijażu kolorowego, najlepiej byłoby żebyś przyjechała do mnie bez makeup’u, ale rozumiem, że każdy ma inną sytuację rodzinną, czy zawodową i musisz np. pół godziny wcześniej odebrać swoją pociechę ze szkoły. Nie ma problemu – makijaż zmyjemy na miejscu, ale nasze spotkanie potrwa trochę dłużej. Rezerwując czas dla Ciebie jestem przygotowana na różne niezaplanowane sytuacje.
Nie doliczam dodatkowych opłat za makijaże ślubne wykonywane w niedziele i święta. Moja praca jest moją wielką pasją – jeśli mam przyjechać do Szczyrku, Wisły, czy Ustronia – super! Często bywam w tych miejscach i pogodzę swój odpoczynek z pracą dla Ciebie. W lecie na przykład pakuję swój kufer makijażowy do kufra motocyklowego i przyjeżdżam w skórzanym kombinezonie na chopperze :). Nie widzę powodu żebyś płaciła coś więcej.
Jeśli skontaktujesz się ze mną pytając o wolny termin na makijaż wieczorowy lub uzupełnienie rzęs, a ja go mam już całkowicie zarezerwowany, również Ci pomogę. Skieruję Cię do konkurencji, której jakość usług sama sprawdziłam. Często to robię – niemożliwe nie istnieje :).
Chcesz by przy makijażu ślubnym, czy permanentnym była przy Tobie bliska osoba – przyjeżdżajcie oboje! Lubię rozmawiać ze swoimi klientkami i ich bliskimi. Lubię słuchać Waszych uwag i podpowiedzi. Cel jest jeden – Twoje zadowolenie.
Cała moja działalność sprowadza się do jednego – do Twojej satysfakcji, a mojej radości.
Mam nadzieję, że rozumiesz teraz co tak naprawdę znaczy dla mnie „nowa jakość usług„, i że nie jest to tylko hasło marketingowe.
Jaka jestem prywatnie? Trochę taka jak na zdjęciach powyżej – pełna kontrastów, z dużą dozą wrażliwości, empatii i ciepła. Lubię ludzi, lubię z nimi rozmawiać, a wszelkie relacje między mną i klientem staram się opierać na zrozumieniu, zaufaniu i wspólnych tematach. Mam swoje zdanie, swoje poglądy, filozofię na życie, co nie wyklucza zrozumienie osób myślących inaczej niż ja. Najwięcej czasu poświęcam na swoją pracę, nie mam limitów czasowych. elastycznie umawiam się z klientkami, a w wolnych chwilach albo czytam dobre książki, albo ćwiczę rysunki brwi 🙂 lub spotykam się z przyjaciółmi. Kocham zwierzaki, jestem szczęśliwą posiadaczką czarnej labradorki imieniem Paris. Lubię także dobre wino i włoskie jedzenie. Tyle o mnie.
Zapraszam do świata Facelove,
Celina Piwko-Jelonek