Kochani, dziś podzielę się z Wami historią jakich mam wiele, a każda inna bo dotyczy innej osoby. Historie te to opowieści o moich klientkach, które poznałam w swoim gabinecie przy okazji wykonywania usług z zakresu upiększania, a które to z czasem stały mi się bardzo bliskie, nasze drogi zawodowe, czy też prywatne gdzieś się połączyły i powstały z tego piękne relacje. Jedną z nich jest Anetta Starowicz. Gdy spotkałyśmy się po raz pierwszy, Ona na początku nieśmiało wspomniała o swojej miłości do fotografowania, a po skończonym zabiegu, już obie z dziką radością przeglądałyśmy Jej fotorelację z wyprawy na Safari. Pamiętam do doskonale. Mocno Jej kibicowałam bo widziałam ogromną pasję, widziałam tą radość w oczach gdy opowiadała o zdjęciach. To ZAWSZE przynosi efekty!
Dziś, po upływie dłuższego czasu od naszego pierwszego spotkania, publikuję Wam zaś efekty naszej współpracy z aparatem 📷
Dzięki zaproszeniu do wspólnego spędzenia popołudnia z obiektywem w roli głównej, odkryłam cudowną Anettę od nowa, a sama spędziłam fantastycznie czas i z ogromną radością do tych zdjęć wracam 🌼 Raz jeszcze dziękuję ♥️.
Zapraszam do świata Anetki https://anettastar.flog.pl/ Więcej o podobnych spotkaniach będę pisać na bardzo osobistym blogu. Szczegóły wkrótce 😉