Dzwonią do mnie Panie zainteresowane makijażem trwałym mówiąc, że od wielu lat noszą się z zamiarem wykonania makijażu permanentnego brwi, ale boją się efektu sztuczności, efektu przerysowania i pełnych, markerowych brwi. Rozumiem te obawy. Sama nie lubię niczego co przypomina rysunki markerem, pełnych, ciemnych brwi niczym stempel. Mówię o sobie „specjalistka od włosa” bowiem moją ukochaną techniką rekonstrukcji łuku brwiowego jest metoda włosa wykonana igłą. Pracuję w ten sposób w zdecydowanej większości przypadków nawet, jak w sytuacji opisanej poniżej, mam do wyrównania sporą dysproporcję.
Zdjęcie robione centralnie z przodu niestety nie oddaje braków włosa z bocznej perspektywy. Brwi tutaj nadbudowałam metodą włosa na zasadzie przeciwnej strony – w jednej brwi buduję górne włosy, w drugiej zaś podstawę nasady. Praca wymagająca i niezwykle trudna bowiem włos nie rośnie tak samo z góry, jak u podstawy łuku brwiowego. Mało tego – włosy rosnące z góry łuku są z reguły cieńsze, jaśniejsze, delikatniejsze. Układ brwi naturalnych jest dla mnie zawsze drogowskazem.