W Sylwestra o północy kończy się jeden z najbardziej pracowitych miesiąców w branży BEAUTY, a Ty zaczynasz się martwić o harmonogram pracy w styczniu? Ten artykuł jest o tym, czym możesz się wyróżnić na rynku na przykładzie mojej osobistej marki FaceLove®, gdzie wszystkie soboty mam zarezerwowane na rok do przodu, a terminy na zabiegi w studio na cztery miesiące do przodu.

Wąska specjalizacja

Otwierając firmę od samego początku zakładałam, że będę się w niej wąsko specjalizowała i wykonywała usługi wyłącznie w zakresie:

  • wizażu – makijażu kolorowego (dziennego, okolicznościowego i ślubnego),
  • stylizacji rzęs,
  • makijażu permanentnego.

Z biegiem czasu zrezygnowałam już z wykonywania stylizacji rzęs (zostałam w tej dziedzinie tylko trenerem), a dzięki wąskiej specjalizacji moje klientki otrzymują usługi i są obsługiwane na najwyższym poziomie. Dzięki temu, że wykonywałam tylko te dwie usługi i robiłam to każdego dnia, bardzo szybko zdobywałam doświadczenie. A jest ono najcenniejsze. Dziś przeprowadzam średnio 3 zabiegi makijażu permanentnego dziennie, a najbliższe dostępne terminy na zabiegi zaczynają się u mnie za cztery miesiące.

Będąc na jednych ze szkoleń makijażu permanentnego, koleżanki bardzo dziwiły się, gdy usłyszały że wykonuję 3-4 zabiegi makijaży permanentnych dziennie, podczas gdy one tylko 1-2 tygodniowo, do tego w cenie niższej o 30%. One jednak posiadały swoje salony kosmetyczne, zajmowały się kompleksowo kosmetyką. Ja natomiast dzięki wąskiej specjalizacji, mogę skupić się na szlifowaniu warsztatu makijażu permanentnego, czy wizażu każdego dnia.

Zrozumienie potrzeb i rozwiązanie problemów klienta

Dla mnie najważniejszym elementem pracy jest nastawienie się na klienta. Miałam już w tym spore doświadczenie, ponieważ przez pięć lat pracowałam jako wizażysta w sieci perfumerii Douglas. W tamtym czasie niestety moja pensja była często najniższa w zespole przez to, że starałam się aby każda klientka schodziła z mojego krzesła w pełni zadowolona i opuszczała progi sklepu chcąc do mnie wrócić. Nie potrafiłam sprzedawać kosmetyków do których nie byłam przekonana, a na które akurat w tym czasie był „target” w planie. To właśnie w tamtym okresie zebrałam spore grono moich obecnych klientek.

Dziś w dalszym ciągu bardzo indywidualnie podchodzę to każdej z klientek. Wiele razy prosto w oczy potrafię powiedzieć: „ma Pani piękne brwi, nie potrzebuje Pani makijażu permanentnego”. Za każdym razem razem obserwuję wtedy zdziwienie – „wow, ona nie chce na mnie zarobić”. Jestem uczciwa – klientki do doceniają. Uważam też, że bycie szczerym zawsze popłaca. W moim wypadku myślę zarówno o wyglądzie (i trwałości) makijażu permanentnego, jak i efekcie makijażu typu „look z instagramu”. Zdecydowanie mówię, że zdjęcia są w większości przypadków upiększane za pomocą filtrów i zgrabnych aplikacji dostępnych na każdym smartfonie. Jeśli klientka oczekuje efektu super naturalnego, efekt będzie niestety krótkotrwały i odwrotnie – im trwalsza metoda, tym bardziej widoczna na skórze. Ponieważ mam w zasięgu ręki różne techniki wykonania, mogę sprostać prawie wszystkim oczekiwaniom. Podkreślam słowo prawie wszystkim – mnie także zdarzają się sytuację kiedy powinnam powiedzieć, że tego czego oczekuje klient, nie wykonam.

Nie organizuję konkursów

W branży BEAUTY bardzo często organizowane są konkursy, a w wymaganiach opisywane warunki: „udostępnij post, oznacz znajomych, dodaj komentarz”. Raz, że organizowanie tego typu konkursów jest niezgodne np. z regulaminem Facebooka i grozi za to usunięcie konta, a dwa, że często o wygranej decyduje losowanie – nierzadko dokumentowane nagraniem filmowym. Tutaj konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze – jest to złamanie polskiego prawa. Każde losowanie musi zostać zgłoszone do Izby Celnej, a konkurs o którego wynikach decyduje przypadek podlega ustawie o grach hazardowych.

Oczywiście można organizować zgodne z prawem konkursy, zgodne z regulaminem Facebooka, ale ja postanowiłam z tego całkowicie zrezygnować. Chcę, aby moje zasięgi w sieciach społecznościowych były naturalne. Inną kwestią jest to, że renomowany salon nie potrzebuje organizować żadnych konkursów jeśli grafik ma zapełniony na wiele tygodni do przodu. Jeśli kiedyś zorganizuję konkurs, to raczej po to aby dać coś od siebie, niż liczyć na zasięgi.

Nie posiadam przypiętego regulaminu na głównej stronie Facebooka

Opublikowanie obszernego regulaminu i przypięcie go do strony głównej na Facebooku jest czymś popularnym zwłaszcza w gronie wizażystek. Ja natomiast nie witam swoich klientek na dzień dobry hasłami typu: „przychodzimy punktualnie, nie będę odpisywała na wiadomości które są w regulaminie, itp.”. Czy widziałaś takie regulaminy na fanpage’ach stomatologów?

Współpracuję z konkurencją

Gdy byłam na jednych ze szkoleń makijażu permanentnego, jedna z trenerek trafnie stwierdziła, że w tej branży występuje pewien ewenement – kobiety z same siebie krytykują. Czy widziałaś lekarza, który by przed Tobą krytykował innych lekarzy? Jakbyś to odebrała?

Osobiście jestem w kontakcie z kilkoma najlepszymi wizażystkami w regionie – gdy sama nie mam terminu odsyłam klientki do nich. Gdy one nie mają terminu klientki przychodzą do mnie. Dzięki takiej współpracy zadowolone są moje klientki, klientki konkurencji i ja.

Tak samo jest w przypadku makijażu permanentnego – gdy ja nie mam terminu, a klientka pyta się o opinie na temat prac innej linergistki, z przyjemnością pochwalę jeśli jej prace mi się podobają.

Nie krytykuj konkurencji

W sieci modne jest ostatnio robienie z siebie eksperta krytykując innych. Nie tędy droga według mnie. Stanowczo odradzam. Często poprawiam makijaże permanentne wykonane w różnych innych miejscach, ale nigdy się krytycznie nie wypowiadam w takich przypadkach. Tym bardziej nie publikuję nigdzie takich prac. Sama mając duże doświadczenie wiem, że czynników mających wpływ na finalny efekt może być tysiące – klientka która do mnie trafiła, mogła mieć już wykonywaną korektę korekty. Nie wiem na jakich barwnikach, nie wiem jakim urządzeniem, nie wiem jak wyglądała higiena pozabiegowa. Na moim blogu i fanpage’u na Facebooku nie znajdzie się ani jeden komentarz krytykujący moją konkurencję. Na tym polega profesjonalizm.

Dodawaj wartościowe wpisy w mediach społecznościowych

Ważna jest jakość, a nie ilość. Na Facebooku dodaję maksymalnie 3 wpisy tygodniowo. Jednak staram się aby każdy z tych wpisów były inny, by czymś intrygował. Na profilach wielu firm z branży BEAUTY publikowanych jest po kilkanaście, a nawet więcej wpisów na tydzień. Jak się to sprawdza? w FaceLove® monitorujemy ruch zarówno na blogu jak i fanpage’u na Facebooku. W panelu statystyk można śledzić konkurencję i często obserwujemy u nas ruch wyższy o 300% przy dwóch wpisach tygodniowo w porównaniu do 12 wpisów konkurencji o podobnych zasięgach.

Dodawanie pięciu zdjęć wykonanych paznokci, rzęs, czy makijażu każdego dnia nie spowoduje zwiększenia zainteresowania wśród obserwujących stronę – wręcz przeciwnie, zaczną oni cofać polubienia lub wyłączać powiadomienia.

Wyróżniaj się czymś od konkurencji

Wśród tak dużej konkurencji jaka jest na rynku dobrze jest się czymś wyróżnić. W ostatnim zdaniu wykładu „Refleksje świadka stulecia” na Uniwersytecie Warszawskim w 2007 roku, Władysław Bartoszewski powiedział:

Na pewno nie wszystko, co warto, to się opłaca, ale jeszcze pewniej (…) nie wszystko, co się opłaca, to jest w życiu coś warte.

Z punktu widzenia mojej firmy może nie opłaca się prowadzić wykładów na wyższej uczelni, ale warto. Warto, ponieważ czymś się wyróżniam na rynku to raz, a dwa – mam możliwość pracy ze zdolnymi dziewczynami. Już teraz wiem, że znajdę tu moich przyszłych pracowników.

Tak samo może nie opłacało się spędzać całe dnie przy produkcji teledysków, materiałów filmowych z aktorami znanymi z telewizji, ale warto było. Wiele klientek zwraca na to uwagę.

Monitoruj

W FaceLove® każdego dnia monitorujemy wiele kwestii:

  • ruch na Facebooku
  • konwersje reklam na Facebooku
  • ruch na stronie www
  • pozycjonowanie strony www (korzystamy ze specjalnych paneli monitorując kilkaset fraz). W każdej chwili możemy sprawdzić na którym miejscu w wyszukiwarce Google byliśmy pod konkretnym hasłem wybranego dnia.

Dzięki monitoringowi mogliśmy w ciągu jednego dnia zareagować na filtr nałożony przez Google, przez który nasz ruch spadł o 90%. Po wielu wymianach wiadomości z Google wszystko udało się przywrócić do porządku w ciągu jednego tygodnia. Monitoring jest bardzo ważny.

Podsumowanie

Mój sposób na popularność swojej własnej marki to uczciwość i maksymalne nastawienie na klienta i jego potrzebach. Pisząc ten artykuł początkiem lutego jestem czwarty dzień chora, musiałam odwołać wszystkie wizyty, a terminarz mam zapisany do końca maja. Będę musiała przepisywać zabiegi na wolne niedziele, ale nie wyobrażam sobie inaczej. Klienci widzą, że daję z siebie 100% zaangażowania. Szacunek wśród klientów jest dla mnie najważniejszy i tego również Wam, prowadzącym własne studia życzę.